sobota, 28 marca 2015

Tattoo on collarbone

25/03/2015 spełniłam swoje małe marzenie...  Wytatuowałam drobny napis na lewym obojczyku. Efekt końcowy? Wyszedł jeszcze lepiej, niż mogłam sobie wyobrazić :)
Wiecie jak u mnie w mieście jest ciężko znaleźć dobre studio tattoo? Po przeogromnie długich poszukiwaniach, udało mi się wyszperać w necie chłopaków z dalszego miasta - polaków, ze świetnymi pracami! Stwierdziłam, że nie ma co czekać, tylko trzeba umawiać się na spotkanie :) Pominę moją "cudowną" i jakże pokomplikowaną podróż... Najważniejsze, że udało mi się dotrzeć autobusami, pociągami i taksówką! Spóźniłam się zaledwie półtorej godziny... Nienawidzę się spóźniać. Mimo tego wszystkiego załapałam się jeszcze i tak o to jestem prze szczęśliwą posiadaczką pierwszej dziarki, która jest dla mnie dość ważna.
Zdradzić Wam mały sekret? Już rozmyślam nad kolejny tatuażem... To jest całkiem przyjemny ból.




4 komentarze:

  1. Świetnie to wygląda! Sama zastanawiam się nad drobnym napisem na lewym nadgarstku, mam nadzieję, że w tym roku dopnę swego :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Również mam tatuaż - gwiazdkę na lewym nadgarstku, którą uwielbiam! O ile nie jestem zwolenniczką tatuaży na obojczykach, o tyle Twój wygląda naprawdę świetnie, może to przez jego delikatność. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się! Właśnie bardzo mi zależało na tym, by wyglądał subtelnie :)

      Usuń
  3. Amazing post :) Have a nice Easter weekend. Kisses :)

    http://www.itsmetijana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedziny i zapraszam do komentowania :)
Zawsze odpowiadam za zadane w komentarzach pytania :)

*weryfikacja obrazkowa wyłączona!